Andrélon, Conditioner, Care & Repair |
Pojemność: 300 ml
Cena: ok. 4 euro w Internecie
Niestety opisu nie będzie, gdyż nie znam holenderskiego, ale nie chcę korzystać z tłumacza, żeby nie popełnić jakiś baboli, zainteresowanych odsyłam do Google. Co do składu, to pozytywnym akcentem są ekstrakty z trzech naturalnych olejków: z migdałowca, kokosa i słonecznika, a negatywnym konserwant pochodna formaldehydu.
Biała, leista jak na odżywkę konsystencja |
Moja opinia: Odżywki miałam ok. 1/3, czyli 100 ml, ale ponieważ aby uzyskać jakikolwiek pozytywny efekt, trzeba było nałożyć jej sporo (w moim przypadku dwa razy więcej niż używanego ostatnio przeze mnie Johna Friedy), była niewydajna i starczyła mi na krótko. Odżywka jest białego koloru, ma leistą konsystencję, dzięki której łatwo się rozprowadza. Opakowanie ma straszne otwarcie, drżyjcie paznokcie! Zapach jest neutralny, odżywkowy, był mi tak obojętny jakby odżywka była bezzapachowa. Na początku nakładałam ją w "standardowej" ilości, niestety włosy puszyły się, nie układały, nie było blasku, generalnie było bardzo źle. Spróbowałam więc nakładać jej więcej i efekty jej użycia były trochę lepsze, włosy przestały się puszyć, ale były za to proste jak druty, oklapnięte, zero uniesienia przy skalpie. Cieszę się, że szybko się skończyła, gdyż nie byłam z niej zadowolona, nie poprawiła stanu moich włosów, w składzie ma konserwant, którego nie lubię i unikam. Na pewno nie kupię i nie żałuję, że nie są dostępne w Polsce :-)
Nigdy o niej nie słyszałam. Hm, myślę jednak,że warto byłoby ją przetestować. Tylko szkoda,że jest mało wydajna ...
OdpowiedzUsuńObserwuję!
http://vanilliapl.blogspot.com/
xoxo
Wydajność nie jest zadowalająca, podobnie jak działanie z tego co opisujesz. Chyba nie żałuję tego, że o niej nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNo to nawet szkoda Google męczyć ;) jakoś nie zachęcająco brzmi opis, nie lubię takiego działania więc nie mam na nią ochoty ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale z tego co czytam to mało stracilam :)
OdpowiedzUsuńZupełnie mi nie znana marka, ale chyba dobrze...
OdpowiedzUsuńNiezłe bonusy ma ta wakacyjna praca :)
OdpowiedzUsuńMiałam masę produktów Andrelona, to nic specjalnego i przy wymagających włosach się nie sprawdzi. Z całego kartonu zapasów tej firmy zostawiłam sobie jedną odżywkę do pierwszego O w metodzie OMO, resztę oddałam chłopakowi, on ma zdrowe włoski i wszystko mu pasuje :)
OdpowiedzUsuńJa miałam odżywkę tej firmy i jestem z niej bardzo ale to bardzo zadowolona i nie wiem gdzie w Polsce mogę ją kupić Moja się nazywała BRILLIANT AGE KERATINE COLLAGEN
OdpowiedzUsuńRównież dzięki pracy w hotelu poznałam wiele ciekawych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńA firmę Andrélon doskonale znam,bo mieszkam w Holandii i bardzo dużo ludzi używa produkty do włosów właśnie tej marki ;)
Pozdrawiam i zapraszam do Nas ;)
http://siostryzprzypadkuprzyjaciolkizwyboru.blogspot.nl/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja używam odżywki i szamponu i jestem bardzo zadowolona moim zdaniem bardzo wydajna mam długie włosy a nie muszę dużo nakładać włosy po są miękkie lśniące i ladnie pachnące moje ja osobiście bardzo polecam
OdpowiedzUsuńKocham te odżywki, pięknie pachną,ale owszem wydajne nie są, za to moje zniszczone włosy po niej czują się świetnie, odkąd stosuje fryzjerki nie proponują podcinania końcówek ze względu na zniszczenia, wykonczylam 8 opakowań i wróciłam do Polski ,gdzie niestety nie ma jej nigdzie :( chyba będę się po nią fatygowala do Holandii. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMieszkam w holandii używam odżywek szamponu itd dla mnie super.
OdpowiedzUsuń